
Kawa po wietnamsku – Phin (czyli alternatywa bez wagi i termometru)
Zaparzacz, o którym dzisiaj przeczytacie dostałam w prezencie od męża i aż wstyd się przyznać ile czekał na testy. Niestety dopadło mnie życie i jak niektórzy mogli zauważyć trochę z tąd zniknęłam…ale wracam 😉
Phin to niedroga alternatywa, ale w przeciwieństwie do rozsławionego dripa niezbyt znana. Co ciekawe łatwiejsza w obsłudze (nie trzeba zalewać kawy w specjalną techniką) i bardziej budżetowa (nie potrzeba do niej praktycznie żadnych dodatkowych akcesoriów w stylu – filtry).
Patrząc na popularność wpisu o Dripie bez termometru, wagi i młynka, liczę, że ten również przypadnie Wam do gustu 😉
Tania alternatywa
Zacznijmy od tego, żę sam zaparzacz jest niedrogi, kupicie go w, np. świeżopalona za 27,90zł czy sklep.nasushi – 23zł występuje w dwóch pojemnościach, a w świeżopalonej znajdziecie też gotowy zestaw z kawą.
Jeśli szukacie sposobu na picie lepszej i niedrogiej kawy (a jeśli jesteście na tym blogu to myślę, że tak 😉 ) to będzie to bardzo dobry wybór. Zaparzacz składa się z 3 części (zdjęcie poniżej) i właściwie potrzebujecie jeszcze kawy, wody, kubka i łyżeczki. Dodatkowo jest malutki i lekki, więc świetnie sprawdzi się nie tylko do pracy, ale też różnego rodzaju wyjazdy.

Oczywiście istnieje dokładny przepis, który oczywiście też Wam podam, ale jeśli nie macie – wagi, termometru czy…czasu to najpierw przepis dla mniej nadgorliwych 😉 i tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z kawą i alternatywą.
*jeśli nie lubicie słodkiej kawy jak ja, to proponuję dodać później jeszcze trochę zwykłego mleka, by ją trochę rozcieńczyć lub nie dodawać skondensowanego wcale 😉
Przepis i wersje podania
Poniżej dwie wersje przepisu + kilka innych (mniej znanych) sposobów podania kawy po wietnamsku.
Przepis I
- Do kubka/szklanki wlewamy około dwóch łyżek mleka skondensowanego (niżej będą też inne opcje)
- Stawiamy podstawkę ze zbiornikiem na kubku/szklance wsypujemy dwie łyżeczki kawy mielonej (nieco drobniejszą niż do dripa, ale jeśli kupicie gotową zmieloną, to żaden jednorożec myślę też od tego nie zginie)
- Następnie zakładamy sitko i delikatnie wyrównujemy nim powierzchniękawy
- Zalewamy odrobiną wody* i czekamy kilkanaście sekund aż się wchłonie, po czym dolewamy resztę (około 100ml/150ml gorącej wody ilość zależy od wielkości zaparzacza, który posiadacie) i przykrywamy pokrywką.
- Czekamy aż cały płyn przekapie do kubka (powinno to trwać około 5min.
*woda powinna mieć około 90°C, aby osiągnąć przybliżoną temperaturę, zagotujcie wodę i odstawcie ją na około minutę lub przelejcie do miarki/dzbanka z którego będziecie ją nalewać (przelanie powinno ochłodzić ją do dobrej temperatury)
**najlepiej wybierać mieszanki o czekoladowym posmaku lub połączenie arabiki i robusty
Jaka kawa?
Jeśli chodzi o mieszankę kawy, to od razu zaznaczę, że proponuje się użycie oryginalnej, wietnamskiej kawy, którą możecie kupić już zmieloną na odpowiednią grubość. Wasz wybór, jeśli chodzi o Wietnam i ich kawy, to przeważa tam produkcja robusty i te są najczęściej głównym składnikiem mieszanek, stąd też dodatek mleka, by zniwelować gorzki smak. Jednak można użyć różnych mieszanki kaw – ogólnie najlepsze będą te o czekoladowym posmaku, poza tym ja wyznaję zasadę, że powinno pić się to co smakuje, więc jeśli lubicie to możecie przyrządzić i 100% arabikę.
Dla tych, którzy chcą spróbować prawdziwej kawy po wietnamsku proponuję jednak kupić mieszankę z robustą i zmielić grubiej niż gotowe kawy w sklepie, najlepiej mieszankę w tym stylu nie jest porażająco droga, bo kosztuje 35,90zł za 500g (cena na dzień pisania wpisu) więc można sobie pozwolić na taki luksus.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kawach, jak je wybierać, na co zwracać uwagę i które kawy będą miały ten “czekoladowy” posmak, to zapraszam tutaj – do pobrania mojego darmowego eBooka!
Przepis II
(dla tych, którzy lubią liczby, proporcje i zabawy z wagą 😉 )
- Wlewamy około 20ml mleka skondensowanego i stawiamy zaparzacz na kubku/szklance
- Wsypujemy około 15g/20g kawy (ilość zależy od wielkości zaparzacza) zakładamy sitko i wyrównujemy lekko nim powierzchnię
- Wlewamy około 15ml wody o temp.około 90°C i czekamy około 20sec.
- Dolewamy resztę wody (prawie do samego brzegu) 100ml/150ml – zależności od wielkości zaparzacza i przyktywamy pokrywką
- Czekamy aż kawa spłynie do kubka, powinno to trwać około 5min
Kawę podajemy z lodem – jest to tradycyjna, kawa po wietnamsku, ma chłodzić i orzeźwiać umysł. Jeśli chcecie trochę zaszaleć lub wręcz przeciwnie, nie lubicie tak słodkiej kawy, to poniżej mam dla Was inne warianty…
Wariacje
- Ca phe den – czyli czarna, możecie pominąć kostki lodu i mleko skondensowane, a jeśli bardzo chcecie to dodać też odrobinę wody
- Ca phe trung – kawa z koglem moglem (2 żółtka + 3 łyżeczki mleka skondensowanego ubijamy mikserem na kogel-mogel. Do szklanki wlewamy większość kawy, wlewamy kogel-mogel i odrobine kawy na wierzch, mieszamy i voilà!)
- Ca phe den da – mrożona (czarna kawa + lód)
- Sua chua ca phe – kawa mrożona z dodatkiem jogurtu naturalnego
- Ca phe cot dua – kawa mrożona z mlekiem kokosowym (samym bądź dodatkowo z mlekiem skondensowanym/gałką lodów waniliowych)
- Sinh to ca phe – kawa z owocowym smothie
Jeśli wpis Ci się podobał daj znać w komentarzu, pamiętaj kiedy nie zostawiasz komentarzy, umierają małe jednorożce!


